27 kwietnia 2015

Turban kąpielowy

Powstał, a właściwie powstały na zamówienie. Dla mamy i córki. Miały być w kolorze białym lub błękitnym. Postanowiłam połączyć oba te kolory a dodatkowo dorzuciłam aplikację, bo obie są miłośniczkami kotów.


Jak się dowiedziałam jest nieprofesjonalnie zamotany, bo powinien być zapinany do tyłu, ale w takiej "przedniej" wersji lepiej widać o co chodzi. Moim zdaniem można go nosić na oba sposoby.






W sumie to nie znałam tego systemu otulania mokrej głowy. A tak mi się spodobał, że już majstruję podobny turban dla siebie.


6 komentarzy:

  1. Bardzo fajny! Nieważne jak się zamota, trzyma się na głowie i nic się nie wysuwa a to najważniejsze! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak z wysuwaniem nie jestem pewna. Testowałam na suchych włosach i super, więc podejrzewam, że na mokrych jest tylko lepiej :D

      Usuń
  2. AAAAAAaaaaaaa jaki fajny! Taki turban i to na dodatek zapinany to marzenie. Piękne Ci wyszły i aplikacja na dodatek. Jestem zachwycona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. Przyznam, że w trakcie szycia miałam wiele wątpliwości i dopiero gdy wykończyłam pierwszy to odetchnęłam i z radością już zabrałam się za ten drugi. Aczkolwiek już mam kilka pomysłów na ulepszenie ;)

      Usuń
  3. Ale bombowe turbany! Kurczaki, aż chyba sobie też takie zmajstruję :)

    OdpowiedzUsuń