28 stycznia 2015

Sukienka z dresówki

 Chwaliłam się jakiś czas temu, że udało mi się zakupić caaaaałe mnóstwo dresówki - dobra jakościowo, ładna i gruba. Obszyłam nią już trochę dzieci, ale zasadniczo myślałam jeszcze o czymś dla siebie. Gdy przekonałam się, że szyje się z niej całkiem dobrze i za namową dobrej duszy porwałam się na TO . Wybrałam wersję uproszczoną - bez kieszeni, żeby sukienka trochę straciła na swojej sportowości a zyskała na uniwersalności. Tutorial ten polecam każdemu, bo szyje się wg niego super. Jedynym kłopotem było w moim przypadku nieposiadanie absolutnie żadnej bluzy reglanowej (:-o) ale i z tym jakoś sobie poradziłam.
Efekt końcowy jest bardzo dobry i kocham moją nową sukienkę miłością wielką.

Domowa sesja zdjęciowa - proszę się nie śmiać zbyt głośno ;)





szary dres sukienka



dresowa sukienka

24 stycznia 2015

Marynarsko i romantycznie

Można dobrze zakotwiczyć.







Ten mi się szczególnie podoba. Jakiś taki inny, ale radosny bardzo :)




A co jeszcze? Czekam na przesyłkę z lamówkami i znów śliniaki, śliniaki, śliniaki. W międzyczasie szyje się coś dla mnie - co? Coś przytulnego, prostego a zarazem kobiecego.

20 stycznia 2015

Biblijnie tak

"Nikt nie przyszywa łaty z surowego sukna do starego ubrania. W przeciwnym razie nowa łata obrywa jeszcze [część] ze starego ubrania i robi się gorsze przedarcie. Nikt też młodego wina nie wlewa do starych bukłaków. W przeciwnym razie wino rozerwie bukłaki; i wino przepadnie, i bukłaki. Lecz młode wino [należy wlewać] do nowych bukłaków."  Takie słowa możemy przeczytać w Ewangelii wg Św. Marka.

Ale przecież z dziurą na wysokości mniej subtelnej części pleców biegać nie wypada. Nawet po domu. Zamiast typowej łaty - kieszeń.


Co tam, że inny kolor i materiał. Domowe, robocze spodnie jeszcze posłużą.

19 stycznia 2015

Jedna jaskółka wiosny nie czyni

ale pierwsze zmiany już się dzieją.

Takie których nie widać, to zintensyfikowanie szycia przeze mnie (już wkrótce będzie to i tutaj odczuwalne) oraz wielkie planowanie szyciowej przyszłości, które toczy się cały czas w mojej głowie i w domu.

Taka, którą widać to zaistnienie na facebook'u. Czuję, że to już czas, by wyjść ze swoim szyciem poza moich naj najbliższych. Znajomym i znajomym znajomych też się coś od życia należy ;) Wreszcie można polubiać bloga :)

16 stycznia 2015

Renowacja krzesła

 Zreanimowałam wreszcie drewniane krzesełko do karmienia. Plan był już dawno. Nie korzystaliśmy z niego, bo dostaliśmy nowe. Wyrzucić było szkoda. Podarować w takim stanie - dwójka dzieci korzystała i rozprawiła się z nim boleśnie - nie bardzo.


Miałam trochę granatowej ekoskóry na stanie. Dwa wieczory i udało się uszyć nowe "ubranko".


Potem pomogły męskie ręce.



I krzesełko prawie prawie jak nowe poszło w świat. Ktoś zyskał unikatowe krzesełko w baaardzo dobrym stanie.



Niech służy :)


14 stycznia 2015

Kostium wilka

 Fiku mik i piesek znikł. Na jasełka potrzebny był wilk. Jeden wieczór, trochę prucia, trochę szycia i jest. Na etapie szpilkowym było tak.

kostium wilka


10 stycznia 2015

Kostium psa

Bal przebierańców w przedszkolu to bardzo ważna sprawa. Już trzeci rok z rzędu przygotowuję synowi strój jaki chce.

Dwa lata temu nie potrafiłam jeszcze szyć. Syn był przebrany za lokomotywę. Na piżamie miał ponaklejane powycinane z papieru koła i tłoki, z przodu kocioł, z tyłu numer, na głowie komin z tektury.

W minionym roku chciał być kowbojem. Uszyłam kamizelkę i do spodni doszywałam frędzle. Był kapelusz, kabury z koltami. Nie było zdjęć, bo aparat odmówił posłuszeństwa. Nieco wcześniej dzieci miały jasełkowe przedstawienie. Tu też było wyzwanie - strój króla. Musiał być koniecznie czerwony, błyszczący i mieć futerko w czarne kropki. Jakoś podołałam.

W tym roku zażyczył sobie być psem. Ustaliliśmy co i jak i w okresie około-świątecznym wykorzystywałam wolne chwile by szyć. Poza szarymi spodniami z dresu, które po prostu mieliśmy na stanie i wykorzystaliśmy - reszta stroju jest wykonana w całości moimi rękami. Widać po co była mi potrzebna szara bluza z kapturem (z poprzedniej notki). Efekt oceńcie sami.




Kilka zbliżeń na szczegóły






W całości 


I na moim małym pomocniczym "manekinie"




8 stycznia 2015

Bluza z dresówki

 Ku mojemu zaskoczeniu nie miałam z jej uszyciem większych problemów. Wszystko dzięki temu tutorialowi. Trochę ma niedociągnięć i wiem na co następnym razem (a na pewno taki będzie) muszę zwrócić uwagę. Jednak ogólnie jestem z niej bardzo zadowolona. A co najważniejsze Synowi się podoba.










A że dresówki kupiłam całe mnóstwo - będzie się jeszcze szyło.


4 stycznia 2015

Bluza dla chłopca

 Szyje się bluza z dresówki dla sześciolatka. Taka z kapturem. Trochę na bal przebierańców, trochę potrzebna do stroju na występ jasełkowy. Jak wyjdzie fajna (choć już widzę, że krzywo nieco kieszeń przyszyłam) to będzie do noszenia na co dzień.
Póki co jest kaptur. I jest suuuperaśny.


3 stycznia 2015

Poszewka cukierek

 Zostałam poproszona o uszycie poszewki z tkaniny w sowy. Nie widziałam żadnego problemu. Dopóki nie okazało się, że podusia ma kształt wałka i to na nią mam uszyć poszewkę.
Podumałam, pomyślałam, pokombinowałam i w jakąś godzinę powstała cukierkowa poszewka, wiązana na obu końcach póki co sznureczkiem bawełnianym, ale nowy właściciel dokupi sobie gruby sznurek w wybranym kolorze. No nie miałam akurat nic innego na stanie. Zależało mi na czasie, bo to taki mini upominek dla siedmioletniego chłopca "do pierwszego własnego pokoju".


2 stycznia 2015

Flanelowa piżama

 Szukałam jednego materiału. Przy okazji rzucił się na mnie inny - kolorowa śliczna flanela.


Od razu w głowie pomysł na jej zastosowanie. Wspomnienie z dzieciństwa, gdy w domu chłód zimowych poranków ale grzeje dzięcięca flanelowa piżamka. Typowe spodnie na gumce i góra z kołnierzykiem zapinana na guziki.

 I oto jest. Piżama dla Dziewczynki.
Najpierw powstała góra.




A potem dół.



 Niestety do tej pory nie udało mi się zrobić zdjęcia w komplecie założonym Dziewczynce, więc tylko tak.