Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Konstrukcja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Konstrukcja. Pokaż wszystkie posty

15 marca 2016

Spodnie piżamowe nr 1

Spodnie piżamowe z własnej konstrukcji, o której było kilka postów temu, uszyły się. Wyszły tak.




A na modelu tak. Model ruchliwy i bałagan w tle :D



Kolejne będą więc krótsze, węższe i z kieszonką naszywaną. Jak szaleć to szaleć.
Nauki i ćwiczeń nigdy za wiele a Małemu spodnie się przydadzą.

1 marca 2016

Nowa maszyna i miłość od pierwszego spojrzenia...ruszenia

 Przyszła i jest!!!
Nie sądziłam, że to będzie taki duży przeskok. Mimo, że kanciak służył do ostatnich chwil dzielnie (a teraz będzie służył innej kobiecie, od której męża wiem, że baaardzo jest zadowolona) to jednak poczułam się tak jakbym z używanego malucha przeskoczyła do nowego BMW. Zupełnie inna jakość szycia.


Mam teraz nieco mniej ściegów, za to zdecydowanie więcej stopek do wyboru. Sama jeszcze nie wiem do czego niektóre z nich służą. Ale się dowiem ;)
Maszyna jest zdecydowanie cichsza, cięższa i chłodniejsza, bo metalowa (hihi).

Maszynę zakupiłam w sklepie Dousa . Do maszyny dostałam gratis od firmy. Spodziewałam się czegoś drobnego, a okazało się, że przyszedł caaały ogromny zestaw dodatków. Na pewno się przydadzą. Z innego źródła wiem, że poza hojnym sklepem ;) także serwis maszyn tam jest niezawodny, więc polecam!!!


Powoli się z maszyną poznajemy.
Nowa maszyna to nowa energia, nowe plany, nowe wyzwanie. Nie chcę zostać na etapie szycia kocyków i śliniaków, choć bardzo bardzo to lubię i na pewno będę szyła dalej. Ale chcę się uczy i rozwijać. Powracam do nauki konstrukcji ubrań i to pełną parą. Od już, od dziś.
Moimi "ofiarami" będą własne dzieci, którym ubrań nigdy nie za wiele. Na początek spodnie, spodnie, spodnie.



16 sierpnia 2015

Spódnica na miarę

 Kiedyś dawno już sobie szyłam dwie. Na pierwszym moim szyciowym kursie tworzenie konstrukcji spódnicy i uszycie jej to było tzw. zadanie końcowe.

 Na nowym kursie szycia, na który pilnie uczęszczam było ono pierwszym. Nie ukrywam, że uszycie tej spódnicy nie było dla mnie trudne. Chciałam, żeby była taka ach i och, więc trochę ostrożna byłam przy tym szyciu. Teraz myślę, że niepotrzebnie się bałam. Dosyć dobrze pamiętałam wskazówki z poprzedniego kursu i mogłam pójść na żywioł. Suma sumarum jest. I jest tak przyjemna i wygodna, że mogłabym ją nosić na okrągło.
Wygląda o tak.


 Teraz przeszliśmy poziom wyżej i na poprzednich zajęciach dziobaliśmy konstrukcję podstawową bluzki. To już nieco wyższa szkoła jazdy. Zamotana byłam tak, że najpierw się pomyliłam, źle zasugerowałam i poprawiałam pół konsturkcji. Po czym okazało się, że jednak miałam dobrze i tylko sobie coś tam źle wyliczyłam i poprawiałam te pół z powrotem. Masiakra jakaś. Ale udało się i będzie się szyła bluzka. Mam fajną cienką białą bawełnę i dwa pomysły. Pewnie do końca nie będę umiała się zdecydować, który wybrać.

Póki co zamierzam wypróbować wykrój w domu w wersji basic. Może się uda?


5 czerwca 2015

"...bo nauka to potęgi klucz"

 I tak to od czytania mądrych książek przeszłam do nauki praktycznej. Na początek konstruowanie ubrań dziecięcych. I tak to przy pomocy fachowej literatury, linijki, ekierki, cyrkla i ołówka wyrysowałam to i owo. Ponieważ nie chcę tylko konstruować, ale od razu szyć bazując na stworzonych wykrojach i poprawiać ewentualne błędy i niedociągnięcia, to moimi modelami zostały lalki :)

Pierwsza niestety nie podołała. Okazało się (już po stworzeniu wykroju w oparciu o jej wymiary), że ma nieproporcjonalnie dużą głowę i nijak nie będzie się mieściła w te ubranka. Musiałabym chyba nawet do elastycznych materiałów dorabiać guziki. Szczerze? Nie chce mi się i szkoda mi na to czasu.

Jako druga angaż dostała moja Zuzia (lalka służąca mi niegdyś do prezentacji masażu Shantala). Pierwsza konstrukcja na podstawie pomiarów Zuzi gotowa. Na oko wygląda nieźle i nie mogę się już doczekać wycinania i zszywania materiału.




Czy to się może udać?

P.S. Córka się cieszy, że lale będą miały nowe ubrania :)