16 sierpnia 2013

Moja pierwsza sukienka

 I udało się uszyć pierwszą sukienkę. Z cieniutkiej bawełny, z czarnym wzorem i delikatnymi kropkami srebrnego brokatu u dołu, kupionej specjalnie do projektu - sukienka na upalne dni. Wprawdzie nie wiem czy jeszcze na dworze będzie tak upalnie by ją nosić, ale kto powiedział, że w domu nie można wyglądać równie ładnie i kobieco. Jest dla mnie super wygodna. Zdjęcia nikłej jakości, bo noc już była późna i w półmroku pozowałam ;)



Choć dało się ją wciągnąć przez głowę, postanowiłam wykorzystać okazję i nauczyć się czegoś nowego. I tak to z tyłu wszyłam zamek. Zwykły, klasyczny, biały suwak. Z efektu jestem średnio zadowolona, bo u góry na początku szycia nie podwinęłam "ogonka", musiałam pruć i szyć drugi raz, no i się mi teraz krzywo schodzi (co widać na zdjęciu; jeszcze przed prasowaniem stąd i boki rozłażące się jakieś takie). Ale jest. Spróbowałam, potrafię i ... sukienkę ubiera się teraz o niebo przyjemniej.


Nabrałam ochoty na realizację kolejnych projektów, które powstają w mojej głowie zupełnie znikąd.

12 sierpnia 2013

Szyję sobie

 No i szyję sobie sukienkę. Bardzo prostą, choć trochę nowych umiejętności przy okazji zamierzam posiąść. Będzie na szerokich ramiączkach, odcinana i marszczona nad biustem i z zamkiem w tyle. Oczywiście z cieniutkiej bawełnianej tkaniny. Zabiorę ją ze sobą na urlop, który tuż tuż.

 A w ramach Letniej Akademii Szycia będę szyła podkładkę na stół. Właściwie podkładki już szyłam, z tym, że były bez usztywnienia i co za tym idzie nie-pikowane. Mam już pomysł. Troszkę wymuszony tym, że nie mam czasu by podjechać do pasmanterii (i nie zdążę zamówić nic przed urlopem przez internet). No i mam w domu lamówkę w jednym tylko kolorze. Na produkcję własnej zaprasowanej też nie starczy mi czasu. Chyba, że zarwę kolejną noc.

7 sierpnia 2013

Sukienka na upały

 Mam trochę przestoju w szyciu. Przy dzieciach, które mają wolne od przedszkola i rocznych tuptakach domagających się stałej uwagi i zaangażowania Matka Dzieciom nie znajduje chwili na szycie w ciągu dnia. Wieczorami pada z nóg. Nocą śpi i kumuluje siły na kolejny dzień.
 Udało mi się jednak pozszywać sukienkę dla Małej Dziewczynki. Zmobilizowały mnie upały. Taka prościutka i króciutka sukienusia jest w sam raz na gorrrące lato.




Zdjęcia mało wyraźne, bo i modelka ruchliwa. Jestem bardzo zadowolona z efektu. W głowie mam już kolejne w wersji z kokardą w pasie oraz z białym kołnierzykiem. Tylko nie wiem kiedy ja na to znajdę czas. Chyba dopiero we wrześniu.
 Tym bardziej, że zakupiłam nowe materiały i kusi mnie by uszyć coś dla siebie.

2 sierpnia 2013

Bolerko w brązach i kosmetyczka

Udało mi się zmajstrować jeszcze dwa bolerka. Oto pierwsze z nich.


A w ramach Letniej Akademii Szycia udało mi się zmajstrować taką oto kosmetyczkę. Jest malutka. Taka w sam raz na podręczne kosmetyki do torebki. Teraz już nie będę musiała ich szukać po całej torebce.


A z innej beczki, może ktoś wie, jak odzniknąć kursor w okienku do pisania notek w blogspocie (w explorerze)?? Coś mi dziecię poklikało i kursora nie mam. Tak jakby myszka w obrębie tego okienka do pisania nie działała. Help!