Zdarzyło Wam się kupić za małe poszewki na poduszki albo za krótkie poszwy na kołdry, mimo iż wg opisu na opakowaniu powinny być jak należy? Mnie się przytrafiło raz i odtąd już bardzo bardzo pilnuję rozmiarów.
Ostatnio dostałam od mojej cioci komplet, a raczej dwa komplety prześlicznej bawełnianej pościeli - lekko kremowa w czerwone drobne kwiatuszki. Zmieniłam pościel i... poszwy okazały się przykrótkie. Niby na upartego guziki można było zapiąć, ale kołdry nieprzyjemnie zwijały się "w nogach", a co rano denerwowały widokiem wystających pościelowych ogonów. Długo nie wytrzymałam. Wyszperałam materiał jaki został mi po szyciu zasłonek do kuchni - biały w żółte róże. Nie do końca może kolorystycznie pasujący, ale kto w sam raz, by uratować pościel.
Jednego wieczoru, przed zaśnięciem wyteoretyzowałam sobie w głowie co i jak poprzyszywać. Drugiego zabrałam się za praktyczne wykonanie zadania.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyOsUVG_COCh83xDKLysod2zX1ZrnOR8Yx-1c8NQikCauwrX-hZSweDLu0OPB5SFmA_zdA0vi7tJKrAOFBpo4usBxIhCuRuNq8uZHxSMKu7XsR08vxxZy9Y1dWgR4Ztmg9vajoWXoqLC9F/s1600/IMG_4612.JPG) |
Doszyłam materiałową przedłużkę |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjklr1ndywtueZ-nl3qYYL-pGQ4qHf95rG7TsND82a-M3vt04Jze6vDIkJV-bUaJRGtypMv5uI_JwK8fBCq4AosOBTnpxuB7OjeAwfKvPfIqNs68tpgXlkM04blamf2-FgsUBnL5ntS4pjy/s1600/IMG_4614.JPG) |
Na brzegu zrobiłam zakładkę na guziki |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_FKnLCi4Y_0Mj3G5g4WebLi01hniIUekrckLE4oKMJ4XmWyNSUBfg3QHSheX4ZxpiGAvlIbvLzp2EYmPLfHlgJ5S40RSXYuuAcCAsUvBarvg0hXM4wKkeLwt0bhsE3wpuqxq7g_ri25IZ/s1600/IMG_4619.JPG) |
Przyszyłam oba boki i zabezpieczyłam boczne strony przed rozpruwaniem szyjąc prostokątne "cóś" |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrXm7f8oVXCS52yUtDJbOzNtc522O0MSkL7mizkUwQxGku11x9KFwUiBG3bm2qSJJRHOiaRbknpXdELGZikZr6R3t_9k9wvpBzcgu774iLh9BNlDnxPWMrKSxD9OwJek7f16rjVQG2BYdd/s1600/IMG_4616.JPG) |
I efekt końcowy |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1bGMKckxFW3EuW9Jm6U7nAVrhU931ztc2yVsNTkIvbh8-d_sVGKzI6FX6XiV03zJlXqA53ebT0WKJ6t5txOHsObp-XXUMiVRxaTwdC_f3LkBQ8mPaeLefn-9FTixEN2wond51aq4bHkVx/s1600/IMG_4617.JPG) |
No prawie końcowy, bo potem jeszcze przyszywałam guziki |
A skoro już o guzikach mowa. Uznałam, że własna pościel to idealne miejsce by wypróbować stopkę do przyszywania guzików. Taką stopkę dostałam w zestawie razem z maszyną. Przyznam się, że nie lubię przyszywania guzików ręcznie. Jakoś tak mam i już. Przez to często zdarza się, że mam jakieś ubranie skończone i tylko leży i czeka właśnie na guziorki. I czeka, czeka i długo tak czasem musi czekać. Przyszywanie guzików to po zmywaniu naczyń moja druga najmniej ulubiona czynność domowa.
Stopka okazała się strzałem w dziesiątkę. Guzik się układa, dostosowuje się szerokość ściegu zygzakowego do szerokości dziurek, a potem raz, dwa, trzy i guzik na miejscu. No ten kto wymyślił tę stopkę ma u mnie pyszną kawę i ciasto ;)
Jeszcze nie miałam takiej przygody aby poszwy były w rozmiarze innym niż na opakowaniu. Twój pomysł na ratowanie pościeli fajny:) No i właśnie mnie zinspirowałaś, że powinnam wreszcie przetestować moją stopkę do robienia dziurek pod guziki jak i stopkę do guzków:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie po odbiór wyróżnienia. Szczegóły na blogu
OdpowiedzUsuńhttp://www.adelaszyje.blogspot.com/2014/01/liebster-blog-dziekuje-kolejne.html
Pozdrawiam