5 czerwca 2015

Tunika w kwiatki i mała nie-modelka

 Tą tunikę już prezentowałam, ale nie na ludziku.
Córka oporna jest bardzo do modelowania. A jeszcze bardziej do ubierania rzeczy, które ja bym chciała, żeby założyła. Tak, tak ją wychowujemy. Chcemy, żeby mogła w wielu kwestiach decydować sama. W kwestii ubrań, ku mojej rozpaczy, zdecydowanie chętniej wybiera powyciągane t-shirty w paski po starszym bracie i spodenki niż kolorowe getry, tuniczki, sukienki.

Dzisiaj jednak coś jej się odmieniło. Nie łudźcie się. Po pół godzinie orzekła "Nie cem tej sukienusi. Nie ide dzisiaj na tańce." i przebrała się w wygodniejszą i bardziej chłopięcą wersję stroju. Coś tam jednak udało mi się uchwycić aparatem. Wybaczcie więc, że nie pozowane i takie "na szybko z ręki", ale cieszę się, że w ogóle się udało :) I niech Was nie przerazi fryzura. Przechodzimy właśnie etap "Pociesie Cie mamusiu, ale Ty mnie nie lusiaj ściotką."





1 komentarz:

  1. :) Fryzurka urocza :) Mamy ten sam etap "miłości" do szczotki. Trudno opanować niesforne włosy. Kitka nas czesto ratuje :) A co do róży, falbanek i sukienek - moja H. uwielbia :) im więcej tym lepiej ;)

    OdpowiedzUsuń