31 sierpnia 2015

Worek na kapcie

W myśl powiedzenia szewc bez butów chodzi na ostatnią chwilę szyję worki na kapcie dla moich dzieci. Zamówiony na nie materiał nie dotarł na czas, więc przyszło mi kombinować z tego co mam w zapasach i resztkach.

Artystyczny nieład czyli planuję co gdzie i jak


Trochę rano, trochę w południe, trochę już wczesnym wieczorem. Udało się.

Najbardziej czasochłonny etap za mną
I zgodnie z życzeniami dzieciaków są worki kapciowe. Dla Dziewczynki ze "sonikiem" a dla Chłopca z człowiekiem pająkiem. Podobają się bardzo.




Kapcie już popakowane i czekają na jutrzejsze rozpoczęcie roku.



Dzieci już zasypiają. My zaraz będziemy szykować "tytę" dla pierwszoklasisty a potem chyba nie będziemy mogli zasnąć. Jutro wielki dzień dla nich, ale i dla nas. Jeden do szkoły, druga do przedszkola i tylko maluch zostaje ze mną. Jestem baaardzo podekscytowana jak to będzie.




3 komentarze: