Miała być sukienka. Ale mam niedoczas szyciowy. A materiał kusił i kusił. Popełniłam na szybko legginsy dla Średniej. Pierwsze w mojej szyciowej karierze i wyszły całkiem nieźle.
Średnia jak to Średnia. Łypnęła okiem i "nie ciem mamo pasiować podniuf". I tyle w temacie. Powędrowały do szafy na stosik pozostałych. Może jak będzie się sama ubierała to się z nimi przeprosi. Wtedy spróbuję pstryknąć jakąś fotę na żywej istocie ;)
Papierowy wykrój po niewielkich poprawkach na pewno posłuży jeszcze do szycia kolejnych par. Zwłaszcza, że wiadomym jest - spodni, spodenek, legginsów, spódniczek.... małym dzieciom nigdy za wiele.
oo ! Wyszły fantastycznie !!! Od tego patrzenia w końcu sama się zabiorę za szycie :))
OdpowiedzUsuńSzyj szyj. Będę kibicować :)
Usuń