Miałam trochę granatowej ekoskóry na stanie. Dwa wieczory i udało się uszyć nowe "ubranko".
Potem pomogły męskie ręce.
I krzesełko prawie prawie jak nowe poszło w świat. Ktoś zyskał unikatowe krzesełko w baaardzo dobrym stanie.
Niech służy :)
Suuper i jeszcze posluzy :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńLubię jak posłuży, nie lubię wyrzucać :p
UsuńSuper!!! Nie wiem, czy bym na taki pomysł wpadła. Gratuluję!
OdpowiedzUsuńMiałabyś pod nosem takiego obdartusa to na pewno byś coś wymyśliła.
Usuń