24 stycznia 2015

Marynarsko i romantycznie

Można dobrze zakotwiczyć.







Ten mi się szczególnie podoba. Jakiś taki inny, ale radosny bardzo :)




A co jeszcze? Czekam na przesyłkę z lamówkami i znów śliniaki, śliniaki, śliniaki. W międzyczasie szyje się coś dla mnie - co? Coś przytulnego, prostego a zarazem kobiecego.

4 komentarze:

  1. ale super! Piękne! Gdyby moje dzieci były młodsze, to pewnie bym takie im machnęła. A tak to niech donaszają te, co mamy ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne śliniaczki! mogę taki zamówić u Ciebie dla Wojtusia? :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super. Ja nie wiem jak długo zabieram się, żeby takie uszyć moim Maluchom do malowania i ciągle nie ma kiedy :)

    OdpowiedzUsuń