Jeszcze trochę cierpliwości. Miałam robić zdjęcia w piątek, bo to ostatni (póki co) dzień ładnej słonecznej pogody u mnie. Miał też wrócić aparat. Jak to jednak z ludźmi bywa, nie wrócił na razie. Uszytki leżą więc i czekają na obfocenie. Muszą być równie cierpliwe jak i ja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz