Spódnice szyją się dalej. Aktualnie na tapecie jest żarówiasto zielona z ciemno-szarymi paskami. W kolejce czeka jeszcze beżowa i różowa. Jak szaleć to szaleć. Jak skończę to na pewno się pochwalę ;)
W głowie dwa nowe pomysły, które pójdą na taśmę wykonawczą tuż po spódnicach. Jeden malutki za to z hafcikami ręcznymi a drugi nieco większy i samochodowo-praktyczny. Cóż to może być? Wkrótce rozwiązanie zagadki.
A póki co ... idę na spacer z Groszkiem. I przy okazji na grzybobranie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz