Korzystając z nieobecności maszyny oraz kilku(set) wolnych chwil wśród domowych obowiązków i zabaw z dziećmi wyszydełkowałam obrus. To największe moje szydełkowe dzieło. Muszę go jeszcze wyszpilkować ;) Ale już w swojej nienaciągniętej wersji robi na mnie wrażenie. Ma dobrze ponad 50 cm w obwodzie.
Wow! Przepiękny, ja bym nie miała cierpliwości chyba....
OdpowiedzUsuńDziękuję. Przyznam, że też kilka razy już wątpiłam czy wytrwam, ale efekt końcowy tylko mnie zachęcił do kolejnych dużych szydełkowych projektów.
Usuń