31 stycznia 2013

Tydzień III - Czwartek

 Minął tydzień. Od poniedziałku z niecierpliwością wyczekiwałam nowej maszyny. Przyszła we wtorkowe popołudnie. Jestem nią totalnie zafascynowana i już... niewyspana. Jest ekstra. Szyje niemal sama. Uczę się obsługi, próbuję wyregulować wszystkie pokręta, naciąg nitki, obczaić jak dobrze podkładać materiał, żeby się ładnie nitki zapętlały, jak mocno dociskać stopkę i takie tam. Oczywiście pierwsze owoce już są. Poza szmateczką zawzorkowaną i pozszywaną w prawo i lewo uszyłam pierwszy black box, czyli pojemnik na przechowywanie różnych drobiazgów. W sumie to i większe rzeczy można przechowywać, bo jest całkiem spory ;)

Mam już plany co do kolejnych. Tylko muszę dokupić kolorowych wstążek lub lamówek.
A w weekend popełniłam kolejny druciany komin. Tym razem szary z warkoczowymi wstawkami.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz