2 sierpnia 2016

Wakacje

Póki co trochę przyhamowałam z szyciem, bo z trójką dzieciaków, zwłaszcza przy ładnej pogodzie, to szkoda mi czasu jednak na szycie. Tym bardziej, że dzieciaki wtedy się trochę nudzą i tak przeczekują te moje szycie, błagalnym wzrokiem patrząc "czy to już?".

A nie lubię szyć na szybko. Potem tu krzywo, tam niedociągnięcie, tu nitka nieładnie obcięta. Nie umiem tak. Mój wewnętrzny cenzor mi nie pozwala. Nie lubię i nie chcę tak. Wolę odpuścić. Świat się nie zawali.
To taki mój własny "slow sewing" :D

Aktualnie nie ma więc zbyt wiele nowości w bibako-sklepie. Skupiam się głównie na zamówieniach indywidualnych i szyję rzeczy, które nam potrzebne będą na urlopie. A ten już tuż tuż.

A Wy jak działacie w wakacje? Na pełnych obrotach czy jednak zwalniacie??

2 komentarze:

  1. Peewno korzystaj z pogody z dziecmi :))) Wakacje to stanowczo i u mnie czas schowanej maszyny :) Pogoda niestety sie zepsula , to chyba jednak bede musiala ja wyciagnac by nadgonic to co trzeba zrobic ,skonczyc :) Ale i bez przesady :)
    Pozdrawiam Cie Serdecznie Wakacyjnie :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie wakacje to często czas wytężonej pracy, bo środek sezonu budowlanego i często w lipcu jest więcej roboty niż w maju. Ale daję radę. Szycie to hobby, wciskam je w jeden, dwa dni w tygodniu, kiedy młoda jedzie gdzieś z babcią i mam spokój. Z nią to nie szycie, zaraz chce pomagać. ;)

    OdpowiedzUsuń