20 lipca 2015

Indianie kontra kowboje

 Odeszły już w zapomnienie pluszowe misie, pociągi Tomki, rysowanki, wyklejanki. Ba, nawet samochodziki i klocki Lego nie budzą ostatnio takich emocji. Syn mój pierworodny wszedł w etap zabaw p.t. wojna.
Matczyne serce boli, bo jednak po cichu miałam nadzieję, że ominie go czas krwawych bitew. Acz sama ze swojego dzieciństwa doskonale pamiętam zabawy w wojnę, strzelanie z łuku lub z procy, skradanie się za krzakami i takie tam.

W zaistniałej sytuacji Syn zażądał dnia pewnego:
- Mama uszyj mi taki worek na strzały i takie torby na pistolety.
Cóż było robić? Wzięłam stare jeansy przeznaczane do tej pory "na łaty", wytrząchnęłam skądś tam coś na kształt gotowego worka, wysiliłam umysł i oto są:






Ha! A wszystko markowe ;) (prawie...)



Dziecko zadowolone bardzo. Teraz czeka już tylko na obiecane tipi, które jest w trakcie szycia.

Przy okazji przetestowałam mojego kanciaka na okoliczność szycia jeansu. Założyłam specjalną igłę oraz nieco grubsze niż zazwyczaj nici. Test zdał na szóstkę z plusem. Szycie szło jak po maśle. Ręcznie musiałam go wspomagać jedynie w kilku newralgicznych miejscach, gdzie na raz trzeba było się przebić przez 8 warstw jeansu.


6 komentarzy:

  1. Bardzo fajne :) a ten czerwony wzorek na pasku to tez Twoje wykonanie? Sliczny jest!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak wzorek mój. Acz nie przypisuj mi zbyt wielkich talentów, to maszyna moja ma kilka wzorków w zanadrzu :D

      Usuń
  2. Super pomysł z wykorzystaniem kieszeni :-) Jeansy to jedyne czego nie potrafię wyrzucić z mojej szafy - trzymam i chomikuję każde, bo a nóż widelec się przydadzą. Teraz widzę, że to uzasadniona praktyka :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Recycling to baaaardzo dobra sprawa. A pomysłów na wykorzystanie jeansów w internetach bardzo wiele.

      Usuń
  3. Podziwiam, bo to " twardy" materiał!!! Wspaniałe!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Po tych przeróbkach mam chęć uszycia czegoś z jeansu.

      Usuń