Matczyne serce boli, bo jednak po cichu miałam nadzieję, że ominie go czas krwawych bitew. Acz sama ze swojego dzieciństwa doskonale pamiętam zabawy w wojnę, strzelanie z łuku lub z procy, skradanie się za krzakami i takie tam.
W zaistniałej sytuacji Syn zażądał dnia pewnego:
- Mama uszyj mi taki worek na strzały i takie torby na pistolety.
Cóż było robić? Wzięłam stare jeansy przeznaczane do tej pory "na łaty", wytrząchnęłam skądś tam coś na kształt gotowego worka, wysiliłam umysł i oto są:
Ha! A wszystko markowe ;) (prawie...)
Dziecko zadowolone bardzo. Teraz czeka już tylko na obiecane tipi, które jest w trakcie szycia.
Przy okazji przetestowałam mojego kanciaka na okoliczność szycia jeansu. Założyłam specjalną igłę oraz nieco grubsze niż zazwyczaj nici. Test zdał na szóstkę z plusem. Szycie szło jak po maśle. Ręcznie musiałam go wspomagać jedynie w kilku newralgicznych miejscach, gdzie na raz trzeba było się przebić przez 8 warstw jeansu.
Bardzo fajne :) a ten czerwony wzorek na pasku to tez Twoje wykonanie? Sliczny jest!
OdpowiedzUsuńTak wzorek mój. Acz nie przypisuj mi zbyt wielkich talentów, to maszyna moja ma kilka wzorków w zanadrzu :D
UsuńSuper pomysł z wykorzystaniem kieszeni :-) Jeansy to jedyne czego nie potrafię wyrzucić z mojej szafy - trzymam i chomikuję każde, bo a nóż widelec się przydadzą. Teraz widzę, że to uzasadniona praktyka :-)
OdpowiedzUsuńRecycling to baaaardzo dobra sprawa. A pomysłów na wykorzystanie jeansów w internetach bardzo wiele.
UsuńPodziwiam, bo to " twardy" materiał!!! Wspaniałe!
OdpowiedzUsuńDziękuję. Po tych przeróbkach mam chęć uszycia czegoś z jeansu.
Usuń