1 listopada 2015

Kocyk z minky i helołinowe party

 Opierałam się i opierałam. Ale są chętni, dla których szycie to czysta przyjemność, więc się przełamałam i się szyją kocyki :)


Szycie szyciem, ale dzieciaki zażyczyły sobie imprezę helołinową. Mateczka zwolenniczką tego święta nie jest, ale dzieckom nie chciała odmawiać. Skoro już impreza to i wystrój odpowiedni być musi. Zakasała mateczka rękawy i wyszło co wyszło. Sami zobaczcie.






A jak tam Wasze helołiny???



2 komentarze:

  1. Już wcześniej podglądałam matki twórczej dzieło a teraz mogę skomentować :) Bosko :) i pomysłowo :) za szycie mam zamiar się zabrać :) w sensie nauczyć ale odkąd wróciłam do pracy żyję w ciągłym niedoczasie... może kiedy indziej :) A kocyki boskie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, dziękuję i ... kocham Cię :)
      Ja nie pracuję a niedoczas mam taki, że ho ho i ho ;)

      Usuń