24 maja 2016

Jest firma ...

... i jest co robić. Nie ma to tamto, że się nie chce, że jutro, że potem.
Nie, nie. Zamówień mam ostatnio niewiele, ale nie mogę sobie teraz tylko na zamówieniach od rodziny polegać. Wiecie - tu guzik, tam spodnie skrócić, tu firanki, tam pościel. I wszystko po taniości, bo dla rodziny. A czasu mało i potem nie starcza na szycie do sklepu. Teraz trzeba się mobilizować.
Ale jak się lubi to co się robi to ta mobilizacja jest ok. Najtrudniej czasem się zebrać. Jak ładna pogoda, jak posiedziałoby się z kawą w ogrodzie, pobujało nóżką i poczytało książkę. Jak już siedzę przy maszynie, albo kreślę nowe wykroje na papierze, albo igłą ręcznie coś tam dłubię to już super jest.
I dobrze mi :)

6 komentarzy:

  1. To widzę, że dobre wieści przynosisz. :) Oby tak dalej.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz ile sily bije z tego wpisu? Oby tak dalej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Robisz to co Kochasz i to Najwazniejsze jest :))) Trzymam kciuki ,aby wszystko dobrze sie ukladalo :))) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdzie nie ma moich komentarzy...

    OdpowiedzUsuń